Wizerunek przedsiębiorcy

 

Wizerunek przedsiębiorcy Wizerunek przedsiębiorcy


Budowanie pozytywnego wizerunku polskiego przedsiębiorcy

Tradycyjny obraz polskiego przedsiębiorcy nie napełnia optymizmem. Króluje postać złego kapitalisty, wyzyskiwacza i oszusta. Od takiego przedsiębiorcy lepiej „trzymać się z daleka”. Konsumenci wręcz nie powinni kupować produktów/usług wytworzonych przez polskie firmy (bo niby dlaczego mamy powiększać bogactwo kapitalisty), pracownik w zasadzie nie musi angażować się w pracę, a polityk dla własnego dobra lepiej, aby takiemu przedsiębiorcy nie pomagał, chociażby w tworzeniu takiego prawa, aby polskie przedsiębiorstwa rozwijały się lepiej. A urzędnik? Im większe nałoży na przedsiębiorcę kary tym wyższy będzie jego status społeczny.  Przedstawiając świat biznesu, media dużo częściej sięgają do przykładów negatywnych niż pozytywnych. Koncentrują się najczęściej na wręcz patologicznych zjawiskach. Dużo chętniej pokazują też złe praktyki biznesowe, niż dobre.  Jednym słowem dziś w Polsce brakuje dobrego klimatu do tworzenia bogactwa wspólnoty ekonomicznej. Prywatne przedsiębiorstwo często postrzegane jest jako źródło zysku właściciela, a nie jako ogniwo gospodarcze budujące zamożność. Polski przedsiębiorca na styku z aparatem państwowym nie jest partnerem, tylko zwierzyną łowną, na którą trzeba coś znaleźć lub upolować. Podobne spojrzenie ma społeczeństwo, zakładając że przedsiębiorca głównie dba o swój zarobek, nie zdając sobie sprawy, że stworzenie miejsca pracy w gospodarce globalnej kosztuje ponad 1 milion złotych, na co przedsiębiorca potrzebuje przecież zarobić pieniądze.

 

Niestety wizerunek polskich przedsiębiorców to – mówiąc kolokwialnie - nie jest problem przedsiębiorców. Wręcz przeciwnie. Przedsiębiorcy poradzą sobie w każdej sytuacji. Gorzej z rozwojem gospodarczym i dobrobytem społeczeństwa. Postrzeganie przedsiębiorców w danym społeczeństwie, może być i jest czynnikiem sprzyjającym bądź hamującym rozwój gospodarczy.

 

Statystyki pokazują, że te państwa są zamożne, które mają dużo rodzimych firm globalnych. To właśnie te firmy przywożą do kraju bogactwo m.in. w postaci renty globalizacyjnej, a dzięki ich działalności do danego kraju napływa kapitał, który już będąc w danej gospodarce pozwala na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Jeżeli My Polacy chcemy dorównać do najbogatszych i osiągnąć ich poziom życia, musimy zadbać o rodzime firmy globalne, które będą to bogactwo sprowadzać z globalnej gospodarki do Polski. Tego nie da się zrobić bez rodzimych przedsiębiorców oraz bez współpracy całego społeczeństwa.

 

Dziś polscy przedsiębiorcy konkurujący na arenie międzynarodowej są w bardzo niekorzystnej sytuacji z kilku powodów: 

  • mają kilkadziesiąt razy mniejszy kapitał od zachodnich konkurentów
  • nie osiągają korzyści skali, a w konsekwencji są mniej konkurencyjni niż ich zagraniczni konkurenci
  • nie są motywowani ani przez Państwo ani przez społeczeństwo do rozwijania narodowej gospodarki.

W tej niekorzystnej sytuacji wielu przedsiębiorców po zarobieniu pierwszych pieniędzy koncentruje się na konsumpcji, a nie na dalszym rozwijaniu swojej firmy i polskiej gospodarki.

 

Jeżeli chcemy żeby nasza gospodarka się rozwijała musimy dbać o motywowanie przedsiębiorców do rozwijania swoich firm, zwłaszcza tych, którzy już zarobili środki na realizację  swoich podstawowych potrzeb. Tu wzorem są zachodnie kraje. Zarówno rządy tych państw, krajowe media  jak i świadome decyzje zakupowe konsumentów stanowią wsparcie i siłę napędową do rozwoju zachodnich koncernów.

 

Postrzeganie polskiego przedsiębiorcy w Polsce znacząco się poprawiło w ostatnim czasie. Coraz więcej o kluczowej roli przedsiębiorców mówi rząd, ale jeszcze dużo jest w tej sprawie do zrobienia. Pozytywnym krokiem w kierunku zmiany podejścia do przedsiębiorców jest powołanie Komitetu ds. Kreowania Wizerunku Polskiego Przedsiębiorcy oraz wprowadzenie Rzecznika Małych i Średnich przedsiębiorców. Pytanie, czy takiego wsparcia nie potrzebują także duże firmy?